Drezno

Najbardziej magiczne miejsce na świecie. Przynajmniej dla mnie. Światła, zapachy, smaki, dźwięki, to wszystko sprawia, że ta atmosfera jest odczuwalna od pierwszej chwili. Pogoda może i nie była spełnieniem zimowych marzeń, ale kawa z cynamonem, pierniki i grzane wino idealnie nadają się również do typowo jesiennego pejzażu.

Powrót ?

No dobra, trzeba tu odkurzyć.

Może małe conieco o jedenastej rano?

Tak, jak zawsze nawiązanie do bajek. A mnie nie było tu dobre dwa lub trzy miesiące, bo co zaczynałam coś pisać to ktoś postanowił mnie odwiedzić, dzwonił telefon, lub zwyczajnie nie było weny. Tym czasem wiele się zmieniło, ale o tym nie będę się rozpisywać. Powiem tylko, że nie mam na nic czasu, do Julki dzwonię już trzeci tydzień a spać chodzę zmęczona jak jakiś noworodek.

Chyba już czas porozmawiać o problemach.

Wczoraj, a właściwie to dziś doszłam do wniosku, że nikt mnie nie łucha, że to co powiem jest odbierane dokładnie tak jak oni chcą, bo kiedy powiem "Idę wyrzucic smieci" to słyszą "Ktoś na mnie czeka pod klatką, szybko to ja nie wrócę.", gdy mówię " Będę u Ciebie za 15 minut, coś mi wypadło" to słyszą " Mam Cię w dupie, więc mogę się spóźnić." Dobra koniec wyładowywania frustracji. O ile nie miałam ostatnio zbyt wiele czasu żeby myśleć, to i tak mam do poruszenia kilka tematów, o których napiszę.

Idą święta, trzeba kupić choinkę ! - czyli Kasia i jej październikowe rozważania.

Trochę komercyjnie i bez fajnej atmosfery, ale do na naszego życia wchodzą święta. Czas miłości, ciepła, kontaktu, wyjaśniania nieporozumień i rozwiązywania problemów, wreszcie doskonałych zapachów i jedzonka. Ja mam w planach na te święta trochę powyjaśniać sobie z rodziną, dla czystego wyjaśnienia, bo w sumie nie obchodzą mnie rezultaty. 

I jak zawsze garść serc i DIY.

Wiele takich ozdób wykonam sama lub już to zrobiłam w  tamtym roku, więc leżą w piwnicy i grzecznie czekają. A tymczasem żegnam, dzisiejszy dzień spędzę z serialami a o 16 wyjazd. <3