wtorek, 9 sierpnia 2011

Powrót

Za siedem dni obóz. Może nie będzie aż tak źle? Swoje zakwasy już w tym tygodniu przeszłam, jeszcze tylko wykorzystam chęci jakie mam do biegania ostatnio i wszystko będzie cacy (?) .
Było bardzo fajnie i mimo kilku nieporozumień, kłótni i niedogotowań (lolxd) nie brakowało pozytywnych wrażeń i sensacji ; p
Nie mam żadnych zdjęć, bo mój telefon robi fatalne ale muszę wreszcie dodać resztę z łąki .

CD pod zdjęciami.












 Zadupie ; p tsaaaa , w domu zero zasięgu, tylko przy oknach i drzwiach, na podwórku minimalny a na boisku, w szczerym polu około pół kiloska od wioski zasięg full wypas xd

Kurcze , terminy się przesuwają ale myślę, że to, że bardziej tęsknię tylko nas siebie zbliży , korniszonie xd

Jutro rozpiszę się na temat przyjaźni damsko-męskiej i myślę, że długi ten post to nie będzie. .. -.-

Jutro pranie, zakupy i przygotowania do wielkiego ognicha we czwartek ;p

Do juterka żuczki . ; p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mile widziane :)